Z cyklu rozmowy o niczym:
rozmowa z Paulą, studentką dziennikarstwa - dowód na to, że da się
przeprowadzić wywiad z osobą bez konkretnych zainteresowań :P
„Jestem specjalistką od spania”
Wyrwana z tłumu
studentów i zaskoczona pytaniem o dziedzinę, w której mogłaby uchodzić za
eksperta właśnie tak odpowiedziała. Okazuje się jednak, że pod pozorną ignorancją
kryje się całe mnóstwo wszelakich hobby.
Czy twoja nieznajomość żadnej
konkretnej dziedziny życia wynika z mnogości zainteresowań, czy raczej lenistwa?
Tak bym tego
nie ujęła. Powiedzmy raczej, że stawiam na wszechstronność, może nieumiejętność
zdecydowania się na jedną konkretną dziedzinę. Uwielbiam literaturę, teatr, musicale,
malarstwo… Jest tyle ciekawych dziedzin życia, że nie ma sensu decydować się na
jedną.
Czyli jesteś kimś na kształt „kulturoznawcy”?
Nie
powiedziałabym. Nie interesuje mnie historia tych dziedzin, czy wiedza ogólna.
Skupiam się raczej na konkretnych dziełach, które w danej dziedzinie mnie
osobiście zainteresowały.
Ale zainteresowanie tym konkretnym
dziełem, wiąże się chyba, ze znajomością pewnych kontekstów kulturowych i
historycznych?
Oczywiście.
Gdybyś spytała mnie, chociażby o „Upiora w operze” dowiedziałabyś się wszystkiego
– od fabuły począwszy, na różnicach między oryginalną książką, a wystawianym w Romie musicalem kończąc. Po drodze
pewnie zahaczyłybyśmy o XIX-wieczny Paryż.
A co z zainteresowaniami spoza kanonu
„kultury”?
Cóż, nie wiem,
czy fotografia zalicza się jeszcze do grona „sztuk pięknych”, czy już nie, ale
zdecydowanie lubię się tym zajmować. Uprzedzając twoje kolejne pytanie – tylko
amatorsko.
Masz jakąś ulubioną tematykę?
Lampy!
(śmiech) Kocham te stylizowane na czasy średniowiecza, zawieszone w ciemnych
bramach. Ale pasjonują mnie również pejzaże.
A to wiąże się zapewne z kolejną
pasją…
Nie zaprzeczę
- interesuję się podróżami. Kocham wyprawiać się w nieznane zakątki starych
miast, kręcić się po starówkach i zabytkowych uliczkach z aparatem w ręce. Moja
mama zawsze twierdziła, że częściej się gubię niż znajduję, ale to mnie nie
zniechęca. W przyszłości zamierzam odbyć podróż samochodem po Europie.
Będzie czysto krajoznawcza?
Po trochu.
Przyznam się, że moja żyłka do pisania też ma z tym trochę wspólnego.
I co powstanie z takiego kogla?
Dziennikarstwo
oczywiście. To chyba jedyny zawód, który połączy moje rozliczne pasje. Może
przy odrobinie szczęścia, nie umrę z głodu.
A którą formę byś wybrała?
Zdecydowanie
reportaż. Dzięki niemu można przekazać znaczenie więcej informacji, opowiedzieć
większą historię, z szerszej perspektywy. To nie to co wywiad ;)
rozmawiała: Alicja
Wywiad ze mną przeprowadzony przez moją koleżankę Alę na potrzeby zajęć z dziennikarskich źródeł informacji :)
Jestem genialna :) zrobić coś z niczego... to chyba przepis na studencką jajecznice, co nie? ;P
OdpowiedzUsuńjak robisz dobrą to chętnie zjem ;)
OdpowiedzUsuńczy ja zrobiłam kiedyś coś niedobrego? :P
OdpowiedzUsuńI co się nie odzywasz, hm? Jakbym nie wlazła w moich obserwatorów, to w życiu bym nie wiedziała, że masz bloga na BS, chyba się Pric obrazi ;)
OdpowiedzUsuńJa się nie odzywam? To ty mi zniknęłaś z fb jak kamień w wodę...
OdpowiedzUsuńTaka mała niespodzianka na święta ;)