wtorek, 4 grudnia 2012

„Jestem specjalistką od spania”



Z cyklu rozmowy o niczym: rozmowa z Paulą, studentką dziennikarstwa - dowód na to, że da się przeprowadzić wywiad z osobą bez konkretnych zainteresowań :P

Jestem specjalistką od spania
Wyrwana z tłumu studentów i zaskoczona pytaniem o dziedzinę, w której mogłaby uchodzić za eksperta właśnie tak odpowiedziała. Okazuje się jednak, że pod pozorną ignorancją kryje się całe mnóstwo wszelakich hobby.

Czy twoja nieznajomość żadnej konkretnej dziedziny życia wynika z mnogości zainteresowań, czy raczej lenistwa?
Tak bym tego nie ujęła. Powiedzmy raczej, że stawiam na wszechstronność, może nieumiejętność zdecydowania się na jedną konkretną dziedzinę. Uwielbiam literaturę, teatr, musicale, malarstwo… Jest tyle ciekawych dziedzin życia, że nie ma sensu decydować się na jedną.
Czyli jesteś kimś na kształt „kulturoznawcy”?
Nie powiedziałabym. Nie interesuje mnie historia tych dziedzin, czy wiedza ogólna. Skupiam się raczej na konkretnych dziełach, które w danej dziedzinie mnie osobiście zainteresowały.
Ale zainteresowanie tym konkretnym dziełem, wiąże się chyba, ze znajomością pewnych kontekstów kulturowych i historycznych?
Oczywiście. Gdybyś spytała mnie, chociażby o „Upiora w operze” dowiedziałabyś się wszystkiego – od fabuły począwszy, na różnicach między oryginalną książką, a wystawianym w Romie musicalem kończąc. Po drodze pewnie zahaczyłybyśmy o XIX-wieczny Paryż.
A co z zainteresowaniami spoza kanonu „kultury”?
Cóż, nie wiem, czy fotografia zalicza się jeszcze do grona „sztuk pięknych”, czy już nie, ale zdecydowanie lubię się tym zajmować. Uprzedzając twoje kolejne pytanie – tylko amatorsko.
Masz jakąś ulubioną tematykę?
Lampy! (śmiech) Kocham te stylizowane na czasy średniowiecza, zawieszone w ciemnych bramach. Ale pasjonują mnie również pejzaże.
A to wiąże się zapewne z kolejną pasją…
Nie zaprzeczę - interesuję się podróżami. Kocham wyprawiać się w nieznane zakątki starych miast, kręcić się po starówkach i zabytkowych uliczkach z aparatem w ręce. Moja mama zawsze twierdziła, że częściej się gubię niż znajduję, ale to mnie nie zniechęca. W przyszłości zamierzam odbyć podróż samochodem po Europie.
Będzie czysto krajoznawcza?
Po trochu. Przyznam się, że moja żyłka do pisania też ma z tym trochę wspólnego.
I co powstanie z takiego kogla?
Dziennikarstwo oczywiście. To chyba jedyny zawód, który połączy moje rozliczne pasje. Może przy odrobinie szczęścia, nie umrę z głodu.
A którą formę byś wybrała?
Zdecydowanie reportaż. Dzięki niemu można przekazać znaczenie więcej informacji, opowiedzieć większą historię, z szerszej perspektywy. To nie to co wywiad ;)
rozmawiała: Alicja

Wywiad ze mną przeprowadzony przez moją koleżankę Alę na potrzeby zajęć z dziennikarskich źródeł informacji :)

5 komentarze:

  1. Jestem genialna :) zrobić coś z niczego... to chyba przepis na studencką jajecznice, co nie? ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. jak robisz dobrą to chętnie zjem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. czy ja zrobiłam kiedyś coś niedobrego? :P

    OdpowiedzUsuń
  4. I co się nie odzywasz, hm? Jakbym nie wlazła w moich obserwatorów, to w życiu bym nie wiedziała, że masz bloga na BS, chyba się Pric obrazi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się nie odzywam? To ty mi zniknęłaś z fb jak kamień w wodę...
    Taka mała niespodzianka na święta ;)

    OdpowiedzUsuń